
Pozwól się zbadać studentowi medycyny.
Pozycja studenta w szpitalu jest trudna. Z jednej strony, pracuje razem z lekarzem i uczy się zawodu. Z drugiej strony, pacjenci nie chcą dać się badać studentom. Motywacja takich pacjentów jest różna i przeważnie oparta na błędnych założeniach. Przyjrzymy się im, a zanim zaczniemy powiem Ci już teraz: nie obawiaj się i pozwól się zbadać studentowi.
1. Wstyd
To jedyna motywacja pacjentów nieoparta na błędnych założeniach. Każdy może odczuwać wstyd, także przed lekarzem. Osobną kwestią jest to, czy powinniśmy odczuwać wstyd i czy ma on sens. Student medycyny nie jest lekarzem, ale nim będzie. Obowiązują go takie same zasady szacunku do pacjenta i jego zdrowia jak lekarza. W dużych szpitalach, a zwłaszcza szpitalach klinicznych, dziwne jest nie to, gdy student jest obecny przy badaniu pacjenta, a gdy go nie ma. Zdecydowanie warto wychodzić z założenia, że przy badaniu będzie obecny student. Obojętnie, czy to student pielęgniarstwa, ratownictwa czy medycyny, istnieje duża szansa, że się go spotka i że będzie przy badaniu. Nie stresuj się już dziś – pozwól się zbadać studentowi.
2. Jakość badania.
To oczywiste, że student wszystkiego nie wybada. Części objawów nie usłyszy, części nie zobaczy, a o inne nie zapyta. Dlatego właśnie jest studentem, by się tego wszystkiego nauczyć. Po studencie do pacjenta zawsze podejdzie lekarz. To lekarz decyduje o rozpoznaniu, zleca badania laboratoryjne i kieruje na badania obrazowe, to także lekarz zaświadcza o prawdziwości dokumentacji medycznej swoją pieczątką. Dlatego nawet jeżeli zbada Cię student, nie obawiaj się, że coś przeoczy – po nim przyjdzie do Ciebie lekarz.
3. Tajemnica lekarska.
Tajemnica lekarska zamyka dostęp do Twojej dokumentacji osobom postronnym. To nie jest tak, że student robi zdjęcia Twojej dokumentacji, a potem ją drukuje i udostępnia kolegom. W rzeczy samej, obowiązują go takie same zasady poszanowania Twojej prywatności jak pozostałych pracowników sektora medycznego. Sekrety Twojego zdrowia pozostają sekretami, a udostępniane są tylko tym osobom, które są zaangażowane w proces Twojego leczenia.
Na koniec chcę Ci powiedzieć o ważnej kwestii, o której osoby niechętne obecności studentów w trakcie badania zapominają. Nie, nie chodzi o to, że oni się uczą i że przez Ciebie się nie nauczą i że wszyscy mamy obowiązek inwestować w przyszłość ochrony zdrowia i powinniśmy szkolić kadrę. Nie, nie mamy tego obowiązku. Chcę jednak zwrócić Twoją uwagę, że im większa liczba osób Cię bada, tym siłą rzeczy dokładniejsze jest badanie. Kto wie, czy podczas badania Twoich piersi to student nie znajdzie zmiany i nie powiadomi o niej lekarza? Być może to student wyczuje powiększone węzły chłonne lub rzuci mu się w oczy duże znamię barwnikowe, które może wymagać interwencji dermatologa?
Moje zalecenie jest takie: myśl o sobie. Jeżeli źle się czujesz w obecności studentów i naprawdę nie chcesz, by byli przy badaniu, to w porządku. Naprawdę. Jednakże przekonując się do studentów, pozbawiasz się dyskomfortu psychicznego i maksymalizujesz szanse na wykonanie prawidłowej diagnostyki.
Myśl o sobie.
I pozwól się zbadać studentowi.