
Mity medyczne – dlaczego wciąż są z nami?
Mity medyczne mają ugruntowaną pozycje w społeczeństwie. Mimo tego, że mamy rok 2019, że praktycznie każdy odbiera wykształcenie do 18 roku życia i że z łatwością możemy zdobyć informacje o tym, że są nieprawdziwe – one ciągle mają się dobrze. Powód, dla którego tak uparcie wierzymy w mity medyczne jest prozaiczny jak powód, dla którego sięgamy po fast foody.
Wygodnie jest nam w nie wierzyć.
Mity medyczne zwalniają nas z odpowiedzialności. Gdy postępujemy zgodnie z mitem, idziemy mentalnie za tłumem. Przenosimy odpowiedzialność na tłum i mamy nadzieję, że skoro wszyscy postępują zgodnie z mitem, musi się w nim kryć ziarno prawdy. Tak na przykład jest ze stosowaniem witaminy C na przeziębienie. Witamina C nie wykazuje żadnego działania stymulującego odporność, nie ma także wpływu na objawy choroby i na czas ich trwania. Jest jednak powszechnie zalecana, ponieważ od zawsze się ją zalecało, więc kto wie – może pomoże.
Oprócz tego, korzystanie z mitów medycznych pozwala nam działać nierozsądnie z czystym sumieniem. Klasycznym mitem jest tutaj przeświadczenie, że nie można zajść w ciążę podczas pierwszego stosunku seksualnego. Stąd przekonanie, że nie ma potrzeby stosowania zabezpieczeń. Ten mit ciągle żyje, ponieważ jest nam z nim dobrze. Jesteśmy skłonni zaryzykować niechcianą ciążę, ponieważ lubimy seks i nie chcemy stosować prezerwatyw.
Powyższy mit jest niebezpieczny i na pewno może pokrzyżować nam plany na życie. Niechciane ciąże są przyczyną wielu dramatów młodych ludzi. Są też inne mity, które bardziej bezpośrednio nam zagrażają. Jednym z nich jest to, że po kieliszku czy po dwóch wódki można prowadzić samochód. Wiara w zachowanie naszych umiejętności za kierownicą po spożyciu alkoholu jest powszechna. Stąd właśnie policja zatrzymuje dziesiątki tysięcy pijanych kierowców w skali roku. W samym 2018 było ich ponad 100 000!
Mity można zakwalifikować pod względem niebezpieczeństwa, jakie dla nas stanowią. Od prawie nieszkodliwych, jak branie witaminy C na przeziębienie, przez ryzykowne – seks bez zabezpieczeń – po stanowiące bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia, także innych osób. Ostatnią kategorią stanowią mity, które praktycznie przybijają deski do Twojej trumny.
Są to mity medyczne, które odradzają Ci korzystać z pomocy lekarskiej.
Podręcznikowym przykładem jest mit mówiący, że rak zabija dopiero wtedy, gdy „lekarz go skalpelem dotknie”. Tego typu mity nie stanowią zagrożenia tylko w teorii czy też dla określonego odsetka populacji – stanowią zagrożenie dla wszystkich, którzy się do nich stosują. Co gorsze, dowiadujemy się o nich od osób, których choroba bezpośrednio nie dotyczy. Takie osoby nic nie tracą na tym, że nie pójdziesz do lekarza z rozwijającym się nowotworem, np. piersi. Ty za to pozbawiasz się szansy na leczenie – i życie.
Powód uwierzenia w mit zawsze jest ten sam.
Wolimy udawać, że konsekwencja wiary w mit nie istnieje.
Że może nam być tylko wygodniej, gdy w niego uwierzymy. Istotnie, wiara w mity jest wygodna.
Pamiętaj jednak także, że wspaniała większość mitów kończy się tragicznie dla osób, które w nich wystąpiły.