Koronawirus w środowisku

Koronawirus w środowisku

Dzień dobry, moi drodzy. Porozmawiamy dziś o kwestii przeżywalności koronawirusa, czy też Covid-19. Pod koniec lutego Lancet opublikował artykuł na temat. Koronawirus w środowisku zewnętrznym, poza naszym ciałem, jest w stanie jakiś czas przetrwać. To, jak długo, zależy na czym i w jakich warunkach środowiskowych wirus się znajduje. Wszystkie stopnie podane w tym wpisie to stopnie Celsjusza.

Najpierw zbadano stabilność wirusa względem temperatury.

Wirus był inkubowany przez 14 dni, a następnie określano jego infekcyjność. Wyniki pokazują, że wirus jest bardzo stabilny w niższej temperaturze – w 4 stopniach. W tej temperaturze doszło do niewielkiej redukcji infekcyjności badanych próbek. Jednocześnie w temperaturze 70 stopni po 5 minutach dochodzi do jego inaktywacji.

Następnie przyjrzano się stabilności wirusa w zależności od powierzchni.

W tym celu należało najpierw zdefiniować warunki pomiarów; zostały one wykonane w temperaturze pokojowej 22 stopni, w wilgotności 65%. Następnie w określonych odstępach czasu podejmowano próbę podjęcia cząsteczek wirusa z powierzchni, na których został umieszczony. Wypłukiwano go przy pomocy odpowiednich podłóż transportowych. Dlatego to, że udało się odzyskać wirusa z danej powierzchni w ten sposób niekoniecznie oznacza, że podczas zwykłego dotyku również będziemy wstanie przenieść wirusa na siebie.

Nie uzyskano infekcyjnych wirionów (wirion to jedna, kompletna cząstka wirusa) z bibuły i kartek do drukowania po 3 godzinach inkubacji. W przypadku ubrań i impregnowanego drewna nie znaleziono infekcyjnych wirionów na drugi dzień. Zaobserwowano, że wirus jest bardziej stabilny na gładkich powierzchniach. Infekcyjnych wirionów nie znaleziono 4 dnia na szkle i banknotach (płaskie, zakonserwowano powierzchnie) i 7 dnia na stali nierdzewnej i plastiku.

Zbadano także efektywność środków dezynfekcyjnych.

15 mikrolitrów kutury wirusa dodano do 135 mikrolitrów różnych środków dezynfekcyjnych. Poza 5 minutową inkubacją wirusa w mydle do rąk, nie udało się wykryć infekcyjnych czastek wirusa po 5-minutowej inkubacji w temperaturze pokojowej (22 stopnie). Autorzy artykułu podają, że wirus pozostaje bardzo stabilny w różnego rodzaju pH w temperaturze pokojowej (pH od 3 do 10). Konkludują, że koronawirus może być bardzo stabilny w sprzyjających mu warunkach środowiskowych, pozostaje przy tym wrażliwy na standardowe środki dezyndekcyjne.

Informacje, które opublikował Lancet, odpowiadają informacjom, jakie znalazły się w artykule zamieszczonym w The New England Journal of Medicine 16 kwietnia tego roku. Wiadomości te są bardzo istotne w kontekście świeżo otworzonych parków i lasów.

Co z nich wynika?

Zanim zaczniemy chcę powiedzieć, że moja interpretacja nie stanowi oficjalnych wytycznych. Ma wartość poglądową i opieram ją na zdrowym rozsądku. W kontekście koronawirusa wiele się zmienia z dnia na dzień. Jeżeli więc jesteś zainteresowana lub zainteresowany oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Zdrowia, zajrzyj na jego stronę internetową.

Nie podlega dyskusji, że koronawirus w środowisku zewnętrznym jest, a wraz z wyjściami do lasu będzie go więcej. Biorąc pod uwagę, że wirus dobrze znosi niższe temperatury, ograniczyłbym wyjścia z domu, jeżeli noc w ciągu dwóch ostatnich dni była chłodna. Wyobraź sobie scenariusz, w którym ktoś chory na koronawirusa i będący w okresie skąpoobjawowym pójdzie na wieczorny spacer. Następnie kaszlnie lub kichnie na ławkę, na której przysiądziesz na kolejny dzień. W ciągu dnia mamy temperaturę mniej-więcej odpowiadającą temperaturze, w której wykonywano przytoczone doświadczenia o przeżywalności wirusa w formie infekcyjnej. Ławka w parku czy w lesie jest impregnowana, zatem by być pewnym, że nie udałoby się na niej znaleźć infekcyjnych cząstek wirusa, należałoby poczekać 2 dni.

Jak wspomniałem wyżej to, że w tym czasie udaje się znaleźć wiriony za pomocą metod laboratoryjnych nie oznacza od razu, że się zakazimy przy kontakcie. Biorąc pod uwagę deficyt informacji najbezpieczniej jest zakładać najczarniejszy scenariusz i przyjąć, że istotnie jest to możliwe. W ten sposób zwiększasz swoje bezpieczeństwo jak się da.

Co do obecności wirusa na mijanych na spacerze drzewach: wydaje się, że wirus na nich krócej utrzymuje zdolność do wywołania choroby niż na ławce. Podobnie jak kartka papieru powierzchnia drewna nie jest idealnie gładka, a na gładkich powierzchniach wirus pozostaje infekcyjny dłużej.

Co ja bym zrobił w obliczu tych wszystkich informacji?

Zostałbym w domu.

Naprawdę. Tylko osoby, które absolutnie muszą wyjść powinny wychodzić z domu. To często trudne, ale konieczne. Nie daj się zwieść ładnej pogodzie – koronawirus w środowisku jest i ludzie się nim zarażają. Dlatego np. nosimy rękawiczki w sklepach. Nie wystawiaj się na chorobę, przed którą możesz się ustrzec. Nie daj się także zwieść argumentom, że „kiedyś każdy się zarazi”. Jeżeli już, to lepiej zarazić się wtedy, gdy świat medyczny ma programy leczenia i doświadczenie w leczeniu koronawirusa. Nie wtedy, gdy te programy dopiero powstają.

Nie przyczyniaj się do nowoczesnego „ospa-party”.

Źródło:

https://www.thelancet.com/journals/lanmic/article/PIIS2666-5247(20)30003-3/fulltext

https://www.nejm.org/doi/full/10.1056/NEJMc2004973?utm_medium=website&utm_source=archdaily.com

Share:

Leave A Comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *