Dlaczego tak często lekarz nie może Ci pomóc?

Dlaczego tak często lekarz nie może Ci pomóc?

By rozpatrzyć ten problem w prawidłowy sposób, musimy przyjąć założenie, że jesteś cudownym pacjentem, Czytelniku. Zawsze przychodzisz na wizyty, zawsze przyjmujesz leki, zawsze słuchasz zaleceń, zawsze chcesz się edukować na temat swojej choroby, zawsze podchodzisz od tematu trzeźwo i pamiętasz, że wiele chorób wynika z Twojego stylu życia, dlatego starasz się go zmienić na taki, który Ci nie szkodzi. Zakładamy także, że wszystkie badania, jakie zostały zlecone, zostały wykonane prawidłowo.

W ten sposób dochodzimy do sytuacji, kiedy jedynym czynnikiem mogącym wpłynąć na postawienie poprawnej diagnozy i wdrożenie prawidłowego leczenia jest lekarz.

Czy często lekarz ma tak komfortową sytuację, że wie, że wszystko zależy od niego? Nie. Luksus zajmowania się pacjentem, który chce się leczyć i który potwierdza to nie tylko słowami, ale i swoją postawą, zdarza się rzadko. W warunkach domowych prawie nigdy, a i w warunkach szpitalnych bywa z tym różnie. 60% polskiego społeczeństwa pali papierosy i to widać – bo pacjenci znikają z łóżek; czuć – bo śmierdzą fajkami, tak samo jak wejście do szpitala, wyjścia ewakuacyjne i toalety; słychać, bo różne potworne choroby odfajkowe, jak rak płuca czy przewlekła obturacyjna choroba płuc mają to do siebie, że zdarza się, że nie trzeba przykładać stetoskopu do płuc, by usłyszeć zmiany, jakie w nich zaszły. Pacjenci nie tylko palą na oddziale, także jedzą produkty przynoszone z domu i sami przyjmują leki, wbrew zaleceniom i bez zgody lekarza.

Wybierzmy jednak takiego pacjenta, który nie robi tych wszystkich pozbawionych sensu i szkodzących mu rzeczy, Czytelniku.

Wybierzmy Ciebie.

Znasz i rozumiesz zagrożenie dla swojego zdrowia wynikające z zażywania różnych, dziwnych rzeczy. Powiedziano Ci raz i nie trzeba więcej powtarzać – nigdy więcej ich nie przyjmiesz. Zawsze usłuchasz lekarza, bo to poświęcasz swój czas, by do niego pójść, by Ci pomógł – a nie pomoże, jeżeli będziesz go ignorował. Jesteś pacjentem idealnym, Czytelniku. Przedstawicielem nieskazitelnego, wymierającego gatunku pacjenta, któremu zależy od początku do końca. Nie znasz bezczelności, gdy chodzi o kontakt z ochroną zdrowia; obca jest Ci zuchwałość, gdy rozmawiasz z tymi, którzy wykonują swoją pracę jaką jest niesienie Ci pomocy; i wreszcie wiesz, że poczucie bezkarności i poczucie wyłączenia odpowiedzialności za swoje zachowanie nie obowiązuje wtedy, gdy wstałeś z łóżka lewą nogą i chcesz komuś nawrzucać. Jesteś legendą, Czytelniku. Zrodziłeś się w niewiedzy, ale odnalazłeś swoją drogę do zdrowia, nigdy jej nie porzucisz i już zawsze będziesz dawał łapki w górę, gdy wrzucę tekst na fejsa.

Więc dlaczego ciągle jest źle?

Jak wszystko w medycynie, odpowiedź jest albo nieskończenie trudna i uwzględnia milion czynników, albo zostaje sprowadzona do tego, do czego sprowadzam wszystkie problemy rozpatrywane na blogu: do idei. Milionowoczynnikową odpowiedź możesz przeczytać na dowolnym forum, na którym ktoś próbuje wytłumaczyć rozgoryczonym pacjentom, dlaczego terapia nie działa. Ta odpowiedź w gruncie rzeczy sprowadza się do idei, przedstawiając ją na konkretnych przykładach i nigdy do niej nie dochodząc.

Dlatego musimy zejść głębiej.

Jak jest różnica między nauką o budowie procesora a nauką o działaniu człowieka?

Tą pierwszą wymyśliliśmy. Stworzyliśmy podwaliny pod nią odkrywając prawa natury rządzące światem, stworzyliśmy materiały i maszyny pozwalające na ich precyzyjną obróbkę, wreszcie zaprzęgliśmy procesory, by pomogły nam budować jeszcze lepsze procesory. Rozumiemy ten proces od A do Z, ponieważ to my go stworzyliśmy. Z człowiekiem sprawa ma się inaczej. Gdybym Cię zapytał, legendarny Czytelniku, na jakim etapie jesteśmy w rozwoju medycyny, co odpowiesz? Załóżmy, że 0 to stan pierwotny: właśnie zdaliśmy sobie sprawę, że żyjemy. 1 to świadomość, że mamy ręce i nogi, ale nie mamy pewności co do głowy. 100 to ostateczna granica: wiemy o człowieku wszystko, leczymy wszystko, zapobiegamy wszystkiemu, jesteśmy nieśmiertelni, wiecznie młodzi i piękni.

Ile obstawiasz?

Ja daję mocne 20. Dobrze rokujemy na 21, nie ma co do tego wątpliwości, ale jeszcze długa droga przed nami. Nie znaczy to, że wiele lat – przy odrobinie szczęścia, za 20, 30 lat będziemy dysponować sztuczną inteligencją inteligentniejszą od nas, a rozwój medycyny przyspieszy w sposób, którego teraz nawet sobie nie wyobrażamy. Faktem jest jednak, że na chwilę obecną medycyna, chociaż już skuteczna, to często pozostaje dla nas niezrozumiała. Jak działa insulina na poziomie komórkowym? Jak działa metformina, najpopularniejszy lek na cukrzycę typu 2? Nie wiemy.

Gdy lekarz nie może Ci pomóc, nie dzieje się tak dlatego, że jest niedouczony – polska kadra jest najlepsza na świecie; przyjazd pacjentów mieszkających na Zachodzie lub w Skandynawii na leczenie do Polski nikogo nie dziwi, to częsta praktyka. Nie dzieje się tak także dlatego, że lekarz nie chce Ci pomóc – chociaż oskarżenia o to zawsze trafią na podatny grunt i dorobią się artykułu, ponieważ ludzki żal to temat wiecznie modny. Gdy terapia nie działa, nie działa, ponieważ człowiek jest bardzo skomplikowany, a w przeciwieństwie do procesora, każdy z nas jest trochę inny – mamy przecież inne geny i wychowaliśmy się w różnych środowiskach. Dlatego właśnie po terapii pierwszego rzutu, mamy terapię rzutu drugiego i tak dalej. Dlatego też raz na jakiś czas w mediach wypłynie temat o skandalicznej postawie lekarzy, o „oczywistym” błędzie i wielu milionach odszkodowania, które szpital niechybnie zapłaci.

Dlaczego nie pojawiają się kolejne wiadomości o tym, jak to lekarze są przesłuchiwani, stawiane są im zarzuty i wreszcie – jak idą do więzienia?

Ponieważ sprawy są umarzane. Są umarzane, ponieważ ludzkość ciągle się uczy medycyny, codziennie odkrywamy coś nowego i codziennie modyfikujemy terapię. Wobec tego to oczywiste, że będą zdarzać się sytuacje, których lekarz czegoś nie przewidzi.

Gdyby mógł przewidzieć wszystko, mielibyśmy 100 punktów.

Share:

Leave A Comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *