
Alkohol wychładza podwójnie: rozszerza naczynia i zdejmuje skarpetki
Zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego ludzie umierają zimą?
Oczywiście, że nie. Przecież to oczywiste, że umierają z wychłodzenia.
Zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego ludzie się wychładzają zimą?
Oczywiście, że nie. Przecież to oczywiste, że się wychładzają, bo jest zimno.
Co z tego? – zapytam.
Jest zimno, to fakt, ale nie każdy, kto zimą wychodzi z domu, wychładza się, nie mówiąc o zamarzaniu. Można nawet stwierdzić, że nie przetrwalibyśmy ewolucyjnie do epoki domów z betonu bez wolnej miłości, gdybyśmy mieli nie przeżywać porannej podróży do piekarni po bułeczki, do studni czy do wychodka za stodołą. A jednak daliśmy radę, a to oznacza jedno: żeby się wychłodzić, musi zaistnieć jakiś dodatkowy czynnik.
Czynnikiem, który wychładza, jest alkohol.
Nonsens! Jak alkohol może wychładzać? Przecież po wypiciu alkoholu robi się ciepło! Na imprezie po kilku kieliszkach rozpinasz guziki koszuli, a gdy wychodzisz na chwilę pogadać z kolegą i zniechęcić go do palenia, nie czujesz, byś potrzebował płaszcza, by było Ci ciepło. Skoro alkohol wychładza, dlaczego czujesz ciepło?
Alkohol rozszerza naczynia krwionośne. To dlatego robisz się czerwony na twarzy, gdy trochę wypijesz. Rozszerzone naczynia pod Twoją skórą skutkują tym, że krew, normalnie schowana w głębszych partiach ciała celem zachowania ciepła, zaczyna płynąć pod skórą. Krew przenosi ciepło: im więcej jej płynie pod powierzchnią skóry, tym łatwiej się go pozbywasz. Ciepło, które czujesz po wypiciu alkoholu, to nie ciepło, które Twój organizm zaczyna produkować: to nie jest tak, że alkohol włącza jakąś fabrykę ciepła. Ciepło, które czujesz po alkoholu, to ciepło, które tracisz! Twoje własne tracone ciepło pobudza receptory ciepła, przez co masz poczucie, że jest Ci nawet za gorąco – i rozpinasz koszulę, i wychodzisz z imprezy w krótkim rękawku, a nie w kurtce.
Alkohol wychładza podwójnie.
Nie tylko zwiększa utratę ciepła, ale i sprawia, że pozbywasz się kolejnych warstw izolacyjnych. Gdy wracasz z imprezy i po szybkim prysznicu zalegasz w łóżku, nie jest specjalnie lepiej. Ciągle jest Ci ciepło, po prysznicu jeszcze cieplej i nie tylko kładziesz się spać bez należycie podkręconego ogrzewania.
Zapominasz także o skarpetkach. Co się wtedy dzieje? Jeżeli jeszcze Cię nie wykończyło bieganie nago na imprezie i wokół imprezy, masz szansę nabawić się przeziębienia w nocy. Znasz ten kawał o odkryciu nerwu łączącego różne partie ciała?
Tak się składa, że istnieje unerwienie łączące stopy i gardło.